Ruszył kolejny rok formacyjny w Studium Życia Rodzinnego.
Organizatorem studium jest Wydział Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Radomskiej. Tematyka zajęć obejmuje wiedzę z zakresu teologii małżeństwa i rodziny, antropologii, podstaw psychologii i pedagogiki, komunikacji w rodzinie, teologii moralnej, bioetyki. Słuchacze otrzymują także wiedzę w zakresie nowoczesnych metod rozpoznawania płodności. Ich znajomość uczy życia w zgodzie z wiarą i własnym sumieniem.
- Kolejną edycję Studium Życia Rodzinnego rozpoczynamy z wyjątkowo dużą liczbą osób zainteresowanych tym rocznym kursem. Jest ich 35, a w poprzednich edycjach było nie więcej jak po 10 osób. Absolwenci tego studium mogą włączyć się w przygotowanie chętnych do sakramentu małżeństwa przez posługę w poradniach rodzinnych czy przy parafiach. Nasza formuła tego studium jest taka, że co miesiąc jest inny wykładowca. Będą to księża specjaliści w różnych dziedzinach oraz osoba świecka, która np. powie o naprotechnologii, czy psychologii. Dzisiejsza sytuacja kulturowa i pomieszanie idei mocno uderza w małżeństwo i rodzinę. Stąd istnieje oczywista odpowiedzialność Kościoła i ogromna potrzeba jak największej liczby osób, które chętnie i kompetentnie będą wspierać przygotowanie kandydatów do sakramentalnego małżeństwa, jak i służyć poradą małżonkom w ramach Poradni Życia Rodzinnego - mówi ks. Krzysztof Bochniak, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Diecezji Radomskiej. - Doradcy to osoby świeckie, które żyją w rodzinach, w małżeństwach i chcą posługiwać na rzecz innych małżeństw. Doradcą może zostać praktycznie każdy, kto ma przynajmniej średnie wykształcenie i nie więcej niż 50 lat - dopowiada kapłan.
Zajęcia odbywają się raz w miesiącu, w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Pierwsze spotkanie rozpoczęło się Msza św., której przewodniczył ks. Marek Adamczyk, rektor WSD. Wraz z nim modlił się ks. K. Bochniak.
- Pan Jezus przez to, że powołuje do działania, to powołuje tak automatycznie do bliskości. Przez taką posługę w poradnictwie, w jakichś małżeńskich kryzysach, w formacji małżonków, oto Pan Jezus powołuje do jakichś zadań. Ale jednocześnie powołuje do bliskości ze sobą przez dobre, osobiste, głębokie przeżywanie sakramentów, przez modlitwę i przez taką bliskość, którą osiąga się poprzez utrzymywany stan łaski uświęcającej. Jakoś do tego jesteśmy powołani w takich naszych różnych ruchach. Ci, którzy przychodzili do Pana Jezusa byli uzdrawiani - my myślimy o takim uzdrowieniu fizycznym, ale przecież wiemy, że są różne choroby. To może być nieumiejętność kochania. Ktoś chciał być kochany, a nie potrafi kochać. Jest jakimś wielkim schorzeniem również samotność. To też jest wasze zadanie. To trochę niesamowite, że Pan Bóg nas wzywa do tego, żebyśmy go naśladowali. Ci, którzy jakby przechodzą przez wasze ręce, waszą posługę, wasze działanie to też może działać w ten sposób, lecząc to, co jest chore. Ucieszcie się taką perspektywą, właśnie takiej formacji i dorastania do takich zadań, i to w bliskości z Panem Jezusem - mówił w homilii ks. M. Adamczyk.
Po Eucharystii pierwszy wykład pod tytułem „Socjologia małżeństwa i rodziny” wygłosił rektor ks. Adamczyk. Z kolei Krystyna Majdańska powiedziała o metodzie naprotechnologii.
Aneta Wakuła, od 12 lat jest doradcą życia w rodzinie, a można się z nią spotkać przy parafii pw. św. Stanisława w Wierzbicy. – Już po raz kolejny rozpoczynamy Studium Życia Rodzinnego. Przygotowujemy małżonków, czy osoby, które chcą się zaangażować w pomoc rodzinie, czy w pracę z małżeństwami, do pracy w poradni rodzinnej. Tematyka wykładów opiera się o naukę Kościoła Katolickiego. Obok teorii będą również ćwiczenia.
Jak dodaje pani Aneta, zajęcia w studium rozpoczynają m.in. małżeństwa z różnym stażem, a więc ci małżonkowie będą mogli być pomocni dzieląc się swoim doświadczeniem. Poprzez swoja postawę i świadectwo życia mogą ukierunkować młodych. - I to jest bardzo cenne w dzisiejszym świecie, żeby młodzi nie mieli tylko samej wykładni, ale żebyśmy też mogli dzielić się swoimi doświadczeniami - podkreśla A. Wakuła.