W Światowy Dzień Chorego bp Marek Solarczyk przewodniczył Mszy św. w intencji chorych i ich opiekunów w kaplicy pw. Matki Bożej z Lourdes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Przed Mszą św. w kaplicy chorzy, ich opiekunowie i pracownicy adorowali Najświętszy Sakrament, była wspólna modlitwa różańcowa, Koronkę do Miłosierdzia Bożego poprowadził ks. Bogusław Dawidowicz, kapelan MSS.
Hasłem tegorocznych obchodów są słowa: "Nie jest dobrze, by człowiek był sam".
Za obecność i modlitwę bp. Solarczykowi dziękowała Bożenna Pacholczak, prezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu, razem z Krzysztofem Zającem, dyrektorem ds. eksploatacyjno-administracyjnych. - Dostojny nasz gościu, prosimy cię, byś w tym szczególnym dniu, kiedy świętujemy Światowy Dzień Chorego, polecał w modlitwie wszystkich naszych chorych, cierpiących, którzy przebywają w naszym szpitalu, ale prosimy również, abyś pobłogosławił nas na kolejne dni w tej niełatwej dla nas posłudze dla ludzi chorych. Niedobrze jest, kiedy człowiek jest sam, dlatego dzisiaj serdecznie dziękujemy, że w tak ważnym dniu jesteś z nami - mówiła.
W homilii bp Marek przypomniał, że dzisiaj po raz 32. Kościół przeżywa Światowy Dzień Chorego. - Papież Franciszek w orędziu na ten dzień odwołał się do słów z Księgi Rodzaju, które były przy samym stworzeniu człowieka. Autor księgi zapisał słowa Boga, że niedobrze, aby człowiek był sam. Całe orędzie jest wyjątkową okazją do refleksji nad relacją, nad tym, co sprawia to, że człowiek może w swoim sercu, w swojej duszy zostać sam, nawet i bez Boga. Co sprawia to, że przyjmuje Boga, co czynią inni ludzie, którzy sprawiają, że jego życie nie jest samotne w codzienności, w chorobie i w tym, co jest przede wszystkim doświadczeniem najgłębszego sensu życia - mówił ordynariusz.
- Dzisiaj prosimy, aby Bóg był obecny w życiu wszystkich chorych, umacniał ich, ofiarował zdrowie, aby był obecny w życiu tych, którzy ich pielęgnują i leczą, dając mądrość, wytrwałość i radość z owoców podejmowanych działań, aby był obecny w życiu najbliższych, kochających, martwiących się i przeżywających niejednokrotnie ogromne trudności, aby odnowił nadzieję, umocnił miłość, aby był obecny w całej naszej wspólnocie, wierząc, że chociaż nie rozumiemy różnych dróg i tajemnic Boga, to On jest, i przez tych, którzy potrafią z wiarą przyjąć i przeżyć chorobę, objawiają się wyjątkowe znaki i cuda - zakończył homilię bp Marek.
Na zakończenie Eucharystii bp Solarczyk i ks. Krzysztof Andaś, kapelan MSS, nałożyli ręce na chorych, a następnie udzielili sakramentu namaszczenia chorych.
Ksiądz Andaś podziękował za wszelką pomoc w przygotowaniu uroczystości. - Dziękuję również i wam, chorym, cierpiącym. Staramy się, jak tylko potrafimy, ulżyć wam w chorobie poprzez dobro słowo, uśmiech, rozmowę. Jesteśmy tu, żeby z wami być i żeby was wspierać - mówił kapelan.