Pod takim tytułem Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie przy parafii Świętej Trójcy w Białobrzegach, przygotował przedstawienie o przeżywaniu Mszy świętej.
Scenariusz inspirowany był mistycznymi objawieniami Cataliny Rivas. Wiele osób, które uczestniczyły w przedstawieniu podkreślało, że zmieniło się ich postrzeganie Eucharystii.
Głównym motywem przedstawienia były słowa, które Chrystus i Matka Boża opowiadają mistyczce z Boliwii o prawdziwym znaczeniu wydarzeń mających miejsce w trakcie Mszy św. – Naszym pragnieniem było przede wszystkim ukazanie, na czym polega Eucharystia. Taki mieliśmy cel. Po reakcjach osób widać, że dotarliśmy do wielu serc. To były w pewnym sensie takie teatralne rekolekcje – powiedział ks. Jacek Wierzbicki, moderator Domowego Kościoła w białobrzeskiej parafii. Duszpasterz dodał, że zamiłowanie do teatru wyniósł z poprzedniej placówki duszpasterskiej, czyli parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu, gdzie przygotowywano liczne przedstawienia.
Reżyserami widowiska byli Karina i Mateusz Fedorowiczowie. – Chcieliśmy pokazać ludziom, jak ważna jest liturgia. Nawet my nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Pomysł i scenariusz zaczerpnęliśmy z podobnego przedstawienia, które było wystawiane w Radomiu. Nie ukrywam, że było nam o wiele łatwiej to wszystko przygotować. Zgromadzić przeszło pięćdziesiąt osób i ćwiczyć każdego tygodnia, to było nie lada wyzwanie organizacyjne – powiedziała K. Fedrowicz.
Emilia Nowicka była jednym z lektorów, która czytała objawienia Cataliny Rivas. Przyznała, że było to dla niej ogromne duchowe przeżycie. – Nie wiedziałam, że aż tak to mnie dotknie. To przedstawienie bardzo mnie przemieniło. Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Zupełnie inaczej teraz patrzę na Eucharystię – powiedziała E. Nowicka.
Catalina Rivas to boliwijska mistyczka, której od 1994 roku objawiają się Jezus i Maryja. Od tego czasu nosi na swoim ciele rany Chrystusa, które pojawiają się zazwyczaj w Wielki Piątek.