Po zimowej przerwie miłośnicy kultowego Fiata 126p, wybrali się na zlot. Miejscem wydarzenia jest miejscowość Jeruzal, czyli serialowe Wilkowyje. Z Radomia wyjechało kilkanaście maluchów.
Na podobnych zlotach właściciele "kaszlaków", prezentują swoje auta we wszystkich możliwych wersjach m.in. piknikowe, czy ze wzmocnionymi silnikami. Sporą atrakcją jest model z klapą otwieraną, jak w nadwoziach typu hatchback.
Zbiórka przed wyjazdem na zlot odbyła się na parkingu przy ulicy Warszawskiej, tuż przy Automobilklubie Radomskim. Oprowadzał nas Rafał Rojek, który jest prezesem Grupy Radom 126p. – Jedziemy na zlot maluchów. Miłość do tego auta zrodziła się z przypadku. Kupiłem je od kolegi. Dzisiaj mam ich 8. Część jest po renowacji. Mój pierwszy samochód został wyprodukowany w 1989 roku. Miałem nim jechać na zlot, ale odmówił posłuszeństwa – uśmiecha się R. Rojek.
Fiat 126p jest pierwszą młodzieńczą miłością pana Radosława. – Dzisiaj to hobby, taka odskocznia od codzienności. Kiedyś żartowano, że auto było najbardziej pojemnym autem świata. Wyczytałem, że zmieściło się w nim aż 17 osób. Powiem szczerze, nie wiem, jak tego dokonano – opowiada właściciel auta.
Luiza Cichocka czekała na męża w samochodzie. – Nie mogę się doczekać podróży. Będziemy jechać w czwórkę. Już teraz widać, że będzie strasznie ciasno. Ale podzielam pasje męża i syna – powiedziała radomianka.
Z kolei Rafał Osuchowski przyznał, że miłość do malucha była u niego od zawsze. – To auto towarzyszy mi przez całe życie. Zostało wyprodukowane w 1998 roku. Ma zmodyfikowany silnik. Jego obecna moc wynosi ok. 40 koni mechanicznych. Dla porównania fabryczna moc jest o połowę mniejsza – powiedział R. Osuchowski.
Członkowie Grupy Radom 126p już dzisiaj zapraszają na Maluchowisko, które odbędzie się 26 maja w Jedlińsku. W programie jest wystawa aut, konkursy z nagrodami, próba sprawnościowa oraz plac zabaw dla Fiata 126p.
Fiat 126p był produkowany w latach 1972–2000. We Włoszech do 1980 roku, a w Polsce od 1973 do 2000 roku. Co ważne, był najtańszym samochodem dostępnym na polskim rynku. Jego prosta konstrukcja umożliwiała praktycznie samodzielne naprawy.