Ks. prof. Grzegorz Zieliński, oficjał Sądu Diecezji Radomskiej, w parafii św. Andrzeja Boboli w Dudley w Stanach Zjednoczonych poprowadził pierwszą nowennę do patrona parafii.
Ksiądz Zieliński do Stanów Zjednoczonych pojechał na zaproszenie proboszcza parafii w Dudley ks. Krzysztofa Korcza, który pochodzi z diecezji radomskiej. W Stanach Zjednoczonych przebywał od 7 do 16 maja. - Ta parafia jest mi bliska, ponieważ w czasie studiów na Boston College Law School pomagałem w niej w niedziele, zwłaszcza w duszpasterstwie polonijnym. Stąd z wielką radością przybyłem, żeby poprowadzić nowennę - mówi ks. Zieliński.
Nowenna była prowadzona zarówno w języku angielskim, jak i w języku polskim. Każdego dnia uczestniczyło w niej około 100 osób. Codziennie modlono się w innych intencjach: o opiekę Pana Boga nad światem, nad całą ludzkością, za Kościół Chrystusowy, duchowieństwo, wiernych, Polskę, Kościół w Polsce, rządzących oraz o zgodę i pojednanie w narodzie.
- Oczywiście każdego dnia wierni składali też swoje intencje osobiste, z którymi przybywali do kościoła, by się modlić za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli przez zasługi jego męczeńskiej śmierci. Papież Pius XII w encyklice dedykowanej temu świętemu podkreślał, że jest to największy męczennik w historii Kościoła, który zginął w najbardziej okrutny sposób. Jego męczeństwo jest porównywalne z cierpieniami samego Chrystusa. To jest wielki święty, od którego możemy nauczyć się szacunku dla drugiego człowieka. On pokazuje nam dziś, jak ważna jest jedność - wyjaśnia kapłan.
Jak podkreśla ks. Zieliński, św. Andrzej obiecał, że wszyscy, którzy będą się przez jego wstawiennictwo zwracać do Pana Boga, dostąpią łaski. - I tak też się dzieje. Przybywający pielgrzymi pisali codziennie intencje do św. Andrzeja Boboli. Tych intencji każdego dnia przybywało. Pięknie być świadkiem rozwijającego się kultu, Bożego działania, bo parafia odradza się i widać tego błogosławione owoce. Cieszy, że św. Andrzej Bobola został odkryty na ziemi amerykańskiej - mówi ks. Zieliński.
Mszy św. odpustowej przewodniczył bp Robert McManus. Wysłuchał on świadectwa Anne Bembenek, która swoje uzdrowienie przypisuje św. Andrzejowi Boboli i jest mu ogromnie wdzięczna za łaskę uzdrowienia z choroby nowotworowej. - Śwęty Andrzej Bobola poprzez ten cud potwierdza, że wolą Bożą jest, aby powstało na ziemi amerykańskiej dedykowane mu sanktuarium - mówi ks. K. Korcz.