55 osób wzięło udział w III Parafialnym Spływie Kajakowym. Jego uczestnicy przepłynęli liczący ponad 13 km szlak wodny na Pilicy. Pokonanie trasy z Białobrzegów do Bud Michałowskich zajęło im ok. 3,5 godziny. Na koniec spływu odbyło się ognisko przygotowane przez członków Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie.
Organizatorem wydarzenia był ks. Paweł Gogacz, proboszcz parafii św. Jadwigi Królowej w Radomiu. Duszpasterz opowiada, że chodziło o integrację wspólnoty parafialnej. - Bywa tak, że spotykamy się na niedzielnej Mszy św., stoimy obok siebie, ale tak naprawdę nie znamy się. Dlatego takie wydarzenia powodują, że zacieśniają się znajomości - powiedział ks. Gogacz.
Dodał, że spływ cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem wiernych. - Za każdym razem brakuje wolnych miejsc w autokarze, dlatego część osób musiała dojechać własnym środkiem transportu. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować za wsparcie członków Domowego Kościoła, którzy po spływie przygotowali spotkanie przy ognisku - podkreślił proboszcz radomskiej parafii.
W spływie uczestniczyło 55 osób, wśród nich Lidia Banasiak i Dorota Dąbrowska. Obie panie przyznały, że nie umieją pływać i udział w spływie był dla nich wielkim wyzwaniem. - Pierwszy raz płynęłam kajakiem. Mimo że nie umiem pływać i bardzo się bałam, to jednak uważam spływ za bardzo ciekawe wydarzenie - powiedziała l. Banasiak. - Jestem strasznie zmęczona. To była superinicjatywa. Zanim wsiadłam do kajaka, przeczytałam wskazówki dotyczące zachowania się na rzece w czasie spływu - dodała D. Dąbrowska.
Ksiądz Gogacz miłość do spływów wyniósł z seminarium duchownego. Będąc wychowawcą uczelni, zorganizował 14 wypraw wodnych po różnych rzekach w Polsce. To nie koniec dobrych wiadomości dla miłośników takich wydarzeń, bowiem parafia św. Jadwigi Królowej organizuje od 21 do 26 lipca spływ kajakowy na Czarnej Hańczy. Jest ona największą rzeką Wigierskiego Parku Narodowego oraz główną rzeką Suwalszczyzny.