W XII Radomskim Marszu dla Życia i Rodziny uczestniczyły tłumy mieszkańców miasta i okolic. Na zakończenie odbył się piknik rodzinny.
Marsz poprzedziła Msza św., której w kościele pw. św. Jana Chrzciciela przewodniczył bp Marek Solarczyk. - Zanim rozpoczniemy nasz radomski marsz, stajemy tutaj, aby zawierzyć Panu Bogu drogę życia, miłości i wiary, którą niesiecie w małżeństwach, w rodzinach, w trosce o życie, w pielęgnowaniu życia, w trosce o to, aby to życie było we właściwy sposób ukształtowane, aby było szanowane również przez innych - mówił biskup radomski.
W homilii bp Solarczyk powiedział, że dzisiaj nie przyszliśmy tu, aby protestować, ale żeby świadczyć. - Żeby z samą jasnością i mocą stanąć i powiedzieć: Panie Boże, wierzę, że jesteś dawcą życia, wierzę, że to życie wpisałeś we mnie, wpisujesz w tego, kto jest obok mnie i jest ze mną. Wy, kochani rodzice, jesteście świadkami tego wielkiego wołania: wierzę, że to, co jest w życiu moim, mojego współmałżonka, mojego dziecka jest wielkim planem Boga. Chcę mu służyć, jak Maryja i Józef, chcę to przyjąć, jak ci wszyscy, którzy stanęli obok Jezusa - mówił bp Marek.
Biskup Solarczyk w homilii przywołał postać bł. Stefana Wyszyńskiego. - W jednym ze ślubów jasnogórskich mówił o szacunku dla życia, porównując w sposób może zaskakujący dla wielu, że tak, jak Polacy walczyli o wolność ojczyzny i oddawali życie za nią, tak trzeba troszczyć się, walczyć i przypominać, jaką wartością jest życie - mówił.
Tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł pod hasłem "Zjednoczeni dla życia, rodziny, ojczyzny". Zorganizowała go grupa ruchów i stowarzyszeń związanych z rodziną i promocją życia skupiona wokół duszpasterstwa rodzin.
- To jest szczególne wydarzenie, bo ono raz w roku gromadzi ruchy, stowarzyszenia, wspólnoty, które formują się w naszej diecezji. To jest piękna manifestacja tego, co rodzinne. Przychodzą tutaj całe rodziny, by cieszyć się tym, że są we wspólnocie rodzinnej, ale też we wspólnocie Kościoła - mówi ks. Krzysztof Bochniak, diecezjalny duszpasterz rodzin.
W marszu uczestniczyli Katarzyna i Tomasz Gęsiakowie z córkami Weroniką i Klarą, którzy należą do Ruchu Rodzin Nazaretańskich. - Staramy się być obecni na marszach. Jest to największa manifestacja poparcia dla życia, dla wartości rodziny. Tak jak ksiądz biskup powiedział w homilii, my nie walczymy z kimś, ale chcemy pokazać, jak dużo jest osób, dla których wartość życia jest najcenniejsza. To jest szczególne święto rodzin i osób, które deklarują poparcie dla tych wartości. Obecnie wartość życia od poczęcia jest negowana w imię wygody, jakiegoś utylitaryzmu, dlatego ważne jest, by pokazywać światu, że jest dużo ludzi, dla których nic się nie zmienia, dalej jest ona na pierwszym miejscu - mówi pani Katarzyna.
Po Eucharystii Marsz dla Życia i Rodziny wyruszył z ul. Rwańskiej na pl. Jagielloński, gdzie odbył się piknik rodzinny. Wystąpiły zespoły Jak Najbardziej i Małe TGD. Imprezie towarzyszył jarmark organizacji i instytucji promujących takie wartości jak życie i rodzina.
- Ten marsz jest wyjątkowy pod względem ilości osób w nim uczestniczących i duchowego wsparcia, jakie w tym roku dostajemy. Wiele osób pozdrawia nas, mówi, że chciało być z nami, ale uczestniczy w życiu parafialnym. To coś niesamowitego, że tak wiele gorących słów płynie w stronę życia i rodziny. To jest dla nas najważniejsze, gdy trwa dyskusja o życiu, padają różne argumenty za życiem, przeciwko życiu, a to pokazuje nam jedno, że życie jest najważniejsze - mówi Michał Podlewski, koordynator Marszu dla Życia i Rodziny z ramienia duszpasterstwa rodzin i Domowego Kościoła. - Wystąpiliśmy do budżetu obywatelskiego Radomia, żeby zorganizować piknik "Czas na rodzinę". Poprzedził go cykl warsztatów i spotkań dotyczących rodziny, które odbyły się wczoraj. Uczestniczyło w nich mnóstwo ludzi, którzy pięknie wypowiadali się o rodzinie. Dzięki takim wydarzeniom chcemy ewangelizować, pokazać, że jest nas wiele, jesteśmy radośni, kolorowi, bo jesteśmy pełni życia i promujemy tę wartość, jaką jest rodzina - dodaje Michał.