Ewa Maciejczak z Sokolnik Mokrych w powiecie przysuskim zdecydowała, że drugi raz z rzędu pokona liczącą ok. 900 km trasę. Chce w ten sposób pomóc Stasiowi Zielińskiemu, któremu życie może uratować zastrzyk wart 15 mln zł.
Kobieta kilka dni temu przeszła Polskę z północy na południe. W trakcie wędrówki, która trwała od 7 do 22 lipca, modliła się za chorego chłopca m.in. na Jasnej Górze. – Chcę raz jeszcze przejść tę samą trasę, ofiarowując trud w intencji Stasia Zielińskiego. Wędrowanie zaczęłam znów 25 lipca na Cyplu Helskim. Przez pewien czas będę szła z uczestnikami Kaszubskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Każdy kilometr będę chciała przeznaczyć dla chorego chłopca – powiedziała E. Maciejczak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.