- Wszystko, co zbieramy, jest przeznaczane na użytek klasztoru - mówi o. Tymoteusz, który czuwa nad tegorocznymi żniwami. Cystersi uprawiają zboża na powierzchni 11 ha.
Gospodarstwo rolne jest dobrze wyposażone w sprzęt rolniczy. Wszystko po to, aby nie angażować zbyt wielu braci w prace na roli. Zboża są koszone przez kombajn. Maszyna liczy sobie ponad 45 lat. Jest niezawodna, bo jest utrzymana w doskonałym stanie technicznym. Nad wszystkim czuwa o. Tymoteusz. On również siada za kierownicą kombajnu i wyrusza w pole. - Naszym zadaniem jest przede wszystkim służba Boża, zaś praca na roli jest traktowana jako tzw. ekstradodatek - podkreśla cysters.
Zakonnicy wszystko, co zbierają, przeznaczają na użytek klasztoru. Ziarna stanowią m.in. pokarm dla kur, kaczek, gęsi i perliczek. W gospodarstwie występują wszystkie rodzaje zbóż. Na słabszych glebach rośnie żyto, na tych lepszych - pszenica.
Opatem klasztoru jest o. Eugeniusz Augustyn. Podkreśla, że na pierwszym miejscu jest modlitwa. - Inaczej się napracują, padną, a potem wystąpią z zakonu - opowiada o. Augustyn. - Jeśli jest modlitwa, to i praca pójdzie swoim rytmem. A po wszystkim będzie zasłużony odpoczynek - dodaje.
Cystersi prowadzą własny ogródek. Mają też szklarnie, w których hodują m.in. pomidory. Zakonnicy uprawiają również ziemniaki oraz warzywa. Nie stosują żadnych sztucznych nawozów, tylko obornik.