Świadectwo życia młodej wokalistki AnMari przejdź do galerii

Pół tysiąca młodych osób z trzech dekanatów: pionkowskiego, zwoleńskiego i czarnoleskiego, wzięło udział w spotkaniu, które odbyło się 23 listopada w kościele NMP Królowej Polski w Pionkach. Wzięła w nim również udział piosenkarka AnMari, która podzieliła z uczestnikami świadectwem swojego życia.

Jednym z organizatorów spotkania, które odbyło się w ramach diecezjalnych obchodów Światowego Dnia Młodzieży, był ksiądz Artur Spasiński, wikariusz parafii Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Pionkach oraz dekanalny duszpasterz młodzieży. - Przyznam, że towarzyszmy nam wszystkim ogromna radość, że prawie pół tysiąca osób wzięło udział w naszym spotkaniu. Ten Apel Młodych to czas doświadczenia bliskości Boga, by iść następnie dalej z Dobrą Nowiną. To jest potrzebne młodemu człowiekowi - powiedział ks. Spasiński.

Świadectwem życia podzieliła się AnMari, młoda wokalistka i multiinstrumentalistka, która zwyciężyła w prestiżowym konkursie muzycznym, zorganizowanym przez ojca Beyoncé, producenta muzycznego. - Chodziłam do kościoła, ale moje serce było bardzo daleko od Boga. W ostatniej klasie liceum zaczęłam się trochę buntować. Poszłam w inną stronę, w stronę imprez. Mocno się pogubiłam. Każdego dnia siebie niszczyłam. Zrobiłam dużo głupot, czułam się potwornie sama. Zapijałam smutki. Doszłam do takiego momentu, że była we mnie tak wielka nienawiść, że czasem zastanawiałam się, czy w ogóle chce mi się wychodzić z domu, bo po prostu nic a nic mnie nie cieszyło - opowiadała AnMari.

Jej życie zmieniło się w trakcie studiów w Londynie. - To był czas, kiedy miałam wrażenie, że Bóg mnie zostawił. Mój dom był obok polskiego kościoła katolickiego. Kiedyś stwierdziłam, że wstąpię do świątyni. W czasie adoracji Najświętszego Sakramentu przyszedł do mnie Duch Święty i odmienił całkowicie moje życie. Postanowiłam, że chcę się zmienić. Chciałam zacząć kochać życie, kochać siebie. Wciąż trwała we mnie duchowa walka. Zawierzyłam całkowicie Matce Bożej a Ona wzięła mnie pod swój płaszcz, chroniła mnie. Zaczęłam chodzić do kościoła i wszystko się zmieniło. Pokochałam siebie, przyjaciół. Dzisiaj towarzyszą mi słowa św. Pawła: "zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie" - powiedziała AnMari.  

W spotkaniu uczestniczyła Barbara Bartosiewicz z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Pionkach. - Młodzi ludzie potrzebują takiego czasu, żeby się zatrzymać w tym biegu, czy to w szkole, czy pracy, czy na studiach. Każdy z nas ma wiele swoich problemów. Dlatego ten czas jest dla nas po to, aby stanąć przed Bogiem, pogłębić wiarę - powiedziała jedna z uczestniczek. Podobnego zdania był również Maciej Śliwiński z parafii pw. świętej Barbary w Pionkach. - Takie spotkania pozwalają nam sobie przypomnieć, jak ważna jest wiara w naszym życiu. 

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..