Po dwuletniej konserwacji na plac przy kolegiacie św. Mikołaja w Końskich powróciła figura św. Floriana. Została posadowiona w nowym miejscu, które bardziej eksponuje jej piękno.
Figura św. Floriana pochodzi z XVIII wieku. Początkowo znajdowała się w niszy, w ścianie dawnej bramy dzwonnicy kościoła św. Mikołaja. Na początku XX wieku bramę rozebrano. Figurę umieszczono we wschodniej części placu kościelnego. Stała tam przez ponad 120 lat. Była zniszczona. Potrzebowała pilnej renowacji.
- Dwa lata temu podjęliśmy starania razem z koneckim oddziałem PTTK o dofinansowanie w Świętokrzyskim Urzędzie Ochrony Zabytków, żeby odnowić figurę. Jej oględziny przeprowadzała konserwator dzieł sztuki Małgorzata Osełka. Stwierdziła, że jest to ostatni moment, w którym można było tę figurę uratować, dlatego że ona przez warunki atmosferyczne była od środka porozsadzana, zniszczona, miała naleciałość patyny, była zazieleniona. Wcześniej były podejmowane próby jej ratowania poprzez łączenia elementami metalowymi, ale figura już się kruszyła - mówi proboszcz ks. kan. Jacek Wieczorek.
Za konserwację figury odpowiadała Małgorzata Osełka oraz firma Dominika Roli. Prace trwały prawie dwa lata. - Figura wróciła przed kościół. Prosiłem panią konserwator, żeby ją uwydatnić, posadowić w nowym miejscu, bliżej kościoła, które bardziej eksponuje jej piękno i przybliża świętego do nas. Figura jest bardzo ładna, przedstawia św. Floriana, który gasi u swojego podnóża płonący mały kościół. Jest ona odnowiona i scalona kolorystycznie - tłumaczy ks. Wieczorek.
Poświęcenie figury planowane jest na 4 maja przyszłego maja.
Figura św. Floriana przed renowacją. Archiwum parafii