– Chodziłam do kościoła, ale moje serce było daleko od Boga – opowiada anMari, młoda wokalistka i multiinstrumentalistka. Teraz odwiedza parafie w całej Polsce i dzieli się swoimi doświadczeniami. Ostatnio spotkała się z młodzieżą w Pionkach i Starachowicach.
AnMari, która zwyciężyła w prestiżowym konkursie muzycznym, zorganizowanym przez ojca Beyoncé, producenta muzycznego, opowiada, że jej wiara została wystawiona na ciężką próbę w trzeciej klasie liceum. Wówczas zaczęła się buntować. Pojawiły się imprezy. – Mocno się pogubiłam. Każdego dnia niszczyłam siebie. Zrobiłam dużo głupot, czułam się potwornie sama. Zapijałam smutki. Doszłam do takiego momentu, że była we mnie tak wielka nienawiść, że czasem zastanawiałam się, czy w ogóle chce mi się wychodzić z domu, bo po prostu nic a nic mnie nie cieszyło – opowiadała anMari, która nie tylko komponuje, pisze teksty, ale też tworzy aranżacje i gra.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.