Ks. prof. Stanisław Kowalczyk świętował jubileusz 70-lecia kapłaństwa. Liturgia była celebrowana 22 grudnia w jego rodzinnej parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Opactwie koło Kozienic w diecezji radomskiej.
Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii ks. Jacenty Rejczak. W koncelebrze udział wzięli ks. prof. Janusz Mariański z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i o. dr Jarosław Charchuła SJ z Uniwersytetu "Ignatianum" w Krakowie.
Homilię wygłosił ks. Rejczak. Mówił, że ks. prof. Kowalczyk przyczynił się do wychowania wielu pokoleń kapłańskich. - Kościół dzisiaj zaprasza nas do tego, abyśmy nie pozostawiali innych z ich zmartwieniami, ale dzielili się adwentową nadzieją. Dziś dzielimy się także radością przeżycia przez ks. prof. Kowalczyka 70 lat w kapłaństwie. To wielki dar dla nas wszystkich, że możemy przeżywać tę chwilę. Ten jubileusz jest wielkim darem od Boga - mówił proboszcz z Opactwa.
Na koniec głos zabrał jubilat. Przypomniał, że święcenia kapłańskie przyjął 19 grudnia 1954 r. w Sandomierzu, a Mszę św. prymicyjną celebrował w kościele w Opactwie. - Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego zostałem księdzem. Moje powołanie rodziło się w domu rodzinnym. Dzisiaj mogę powiedzieć, że bez wychowania religijnego, świadectwa rodziców trudno jest o nowe powołania kapłańskie. Po drugie - kościół w Opactwie to 700 lat tradycji benedyktyńskiej. Przez 7 wieków to miejsce było oazą modlitwy. I po trzecie - za mojego życia wspólnota ta dała Kościołowi 10 powołań kapłańskich - opowiadał ks. Kowalczyk.
Na koniec przywołał zdarzenie, które ostatecznie przekonało go o drodze kapłańskiej. - W czasie wojny znajdowała się tutaj linia frontu. Jako ministrant pojechałem z księdzem do obozu pracy w Zajezierzu, aby pomagać przy liturgii. Było tam ok. 100 młodych mężczyzn. Dla nich udział w Mszy św. był głębokim przeżyciem. Widziałem też łzy. Zrozumiałem wówczas, Kim dla nich był Bóg, możliwość celebrowania Eucharystii przez kapłana - wspominał.
Zwrócił też uwagę, że istotą kapłaństwa jest dawanie ludziom Chrystusa. - Poprzez Ewangelię i sprawowanie sakramentów. Zapamiętajmy, że ostatecznym celem życia nas wszystkich jest spotkanie z Bogiem - zakończył.
Ksiądz profesor Kowalczyk ma 92 lata. Pochodzi z Sieciechowa. W latach 1949-1954 studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Święcenia kapłańskie przyjął 19 grudnia 1954 r. z rąk bp. Jana Kantego Lorka. W latach 1954-1958 studiował filozofię na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na uczelni uzyskał magisterium i obronił pracę doktorską. Od 1958 r. był profesorem seminarium duchownego w Sandomierzu, zaś w roku 1964 podjął pracę naukowo-dydaktyczną na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Cztery lata później habilitował się na podstawie rozprawy "Bóg jako Dobro Najwyższe według św. Augustyna". W 1985 r. otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1991 r. - profesora zwyczajnego.
Na KUL był kierownikiem Katedry Filozofii Społecznej, dziekanem Wydziału Nauk Społecznych. W latach 1992-1995 był rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Od roku 2000 był profesorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego na Wydziale Teologii w Radomiu.
Wypromował 17 doktorów i był promotorem 144 prac magisterskich. Opublikował ponad 600 pozycji naukowych i popularnonaukowych, w tym ponad 40 pozycji książkowych.
Odbył wiele podróży naukowych, m.in. do USA, odwiedzając katolickie uniwersytety. Przebywał w Hiszpanii, Holandii, we Francji, Włoszech, w Indiach i Tajlandii. W 1981 r. pracował jako duszpasterz w parafii katedralnej św. Michała w Londynie. Następnie przebywał w RFN, Szwecji i Norwegii, gdzie poznawał główne ośrodki duszpasterstwa polonijnego.