Około 400 osób bezdomnych, ubogich i samotnych wzięło udział w wigilii, którą zorganizowały władze miasta wspólnie z Caritas Diecezji Radomskiej. W całej diecezji Caritas przygotowała wieczerzę wigilijną dla 1500 osób.
Świąteczne spotkanie odbyło się w Centrum Organizacji Pozarządowych w Kamienicy Deskurów w Radomiu. - Takie spotkania są bardzo potrzebne, bo jesteśmy jedną wielką społecznością naszego miasta. Bardzo się cieszę, że w tym przedświątecznym czasie nikt z mieszkańców naszego miasta nie będzie sam. Mam nadzieję, że nowy 2025 rok będzie dla tych osób nadzieją na lepsze jutro. Co ważne, nikt dzisiaj nie wyjdzie z pustymi rękami, a dzisiaj dostaną tutaj namiastkę świąt i stołu wigilijnego - mówi wiceprezydent Marta Michalska-Wilk.
W przygotowanie wigilii zaangażowani byli wolontariusze. Maria Kowalska z Parafialnego Zespołu Caritas przy kościele bł. Annuarity w Radomiu przyznaje, że zaangażowała się, bo chciała pomóc potrzebującym. - Czuję się szczęśliwa, że mogę pomóc innym - podkreśla wolontariuszka. - Jestem tutaj, bo zachęcam dzieci w szkole, żeby pomagały innym, dlatego też sama chcę pomagać. Lubię spotykać się z ludźmi samotnymi, biednymi, widzę w nich Jezusa - dodaje Zofia Granat, opiekunka Szkolnego Koła Caritas w Zakrzówku.
Uczestnicy podkreślali, że dzisiejsze spotkanie jest dla nich ważne, ponieważ są samotni. Ważne, że mogli wyjść z domu, spotkać się z ludźmi i złożyć sobie świąteczne życzenia.
Ksiądz Damian Drabikowski podkreślił, że w całej diecezji Caritas przygotowała wigilię dla 1500 osób potrzebujących, samotnych i bezdomnych. - W dwóch miastach już wigilia się odbyła, tj. w Skarżysku-Kamiennej i w Końskich. Dzisiaj jest w Radomiu i w Starachowicach, gdzie w przygotowanie spotkań świątecznych włączyły się władze miasta, za co jestem im bardzo wdzięczny. Chcemy, żeby ci ludzie, którzy przybywają na organizowaną przez nas wigilię, mieli namiastkę wieczerzy wigilijnej, którą może kiedyś spożywali ze swoimi bliskimi, a dzisiaj już nie mają z kim zasiąść do wigilijnego stołu. Tutaj mogą razem spożyć ten posiłek, przełamać się opłatkiem i czuć się, jak na prawdziwej domowej wigilii. Chcemy, by nikt nie czuł się samotny w te święta - mówi ks. Drabikowski.