– Jezus nie dążył do tego, aby zmieniać świat. Chciał przygotować ludzi na przyjście królestwa Bożego – mówił ks. prof. Witold Kawecki CssR z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Ksiądz prof. Kawecki w czasie rekolekcji wiele uwagi poświęcił przeżywaniu Wielkiego Postu. Z przykrością zauważył, że dla wielu ten czas oznacza zatrzymanie się tylko na pewnej obrzędowości. – Popiołek na głowę, a jajeczko do koszyczka. Dlaczego to mówię? Ponieważ ten okres to post, jałmużna i modlitwa. Nie rozumiemy religijnego sensu postu, ale doskonale rozumiemy świecki wymiar diety, urody, dbania o własne ciało. Poświęcamy wiele czasu na bieganie czy na siłownię. Jeżeli nie przyjmiesz postawy wewnętrznego oczyszczenia, to te wszystkie inne znaki nic nie znaczą. Nawet wtedy, kiedy polewamy na chrzcie świętym dziecko wodą. Podobnie jest z jałmużną. Ona ma sens tylko wtedy, kiedy oznacza solidarność z biednymi, prześladowanymi, głodnymi. I nie zapominajmy w tym wszystkim o modlitwie – mówił rekolekcjonista.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści