Profesorowie, ojciec duchowny i alumni, odwiedzają w maju parafie dwóch dekanatów: szydłowieckiego i starachowickiego południowego w ramach Seminaryjnej Niedzieli Dobrego Pasterza. W tym czasie wierni modlą się o nowe powołania kapłańskie.
11 maja w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Majdowie przebywał ks. Marek Adamczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Towarzyszyli mu dwaj klerycy: Szymon Figarski i Jonasz Kaczmarski.
Proboszcz parafii ks. Marek Maciążek w czasie Mszy świętej dziękował wspólnocie seminaryjnej za obecność wśród wiernych. - Dziękuję wszystkim za włączenie się w modlitwę w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych w naszym kościele. Mówi się, że Bóg obdarowuje powołaniami, daje tę łaskę. Ale potrzeba najpierw odkryć Jego wolę, czyli dar swojego powołania. Dlatego ta modlitwa powinna być nieustanna - mówił ks. Maciążek.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. M. Adamczyk. W jej trakcie zachęcał do modlitwy o nowe powołanie kapłańskie. - Każdy kapłan jest niesiony modlitwą wiernych. Siła księdza polega właśnie na tym, że ktoś się za niego modli. Dla kleryków to jest naprawdę bardzo ważne. Dlatego zachęcam do takiej modlitwy - mówił rektor seminarium duchownego, przypominając jednocześnie, że takich będziemy mieli księży, jakich sobie wymodlimy. Dodał, że wszyscy oczekują, że będą wśród nas duszpasterze, którzy dobrym słowem i wsparciem, będą umacniali to, co w człowieku jest dobre.
Do Majdowa udał się kleryk Szymon Figarski z roku czwartego. Była to już siódma jego niedziela powołaniowa. Mówi, że takie spotkania w parafiach są dla niego wielką radością, bo jest częścią żywego Kościoła. - W seminarium patrzymy na Kościół z perspektywy książek, nauki, studiów, a w trakcie tzw. niedzieli powołaniowej, możemy uśmiechnąć się do siebie. To również doświadczenie modlitwy w intencji nowych powołań. To jest niesamowicie budujące i dające radość, odwagę i siłę - powiedział al. Figarski.
Świadectwem po liturgii podzielił się al. J. Kaczmarski. Mówił, że jego powołanie dojrzewało powoli, w ciszy, w czasie adoracji oraz w wyniku rozmów z innymi. - W tym wszystkim towarzyszyło mi pytanie: a może Bóg chce czegoś ode mnie więcej? Miałem również swoje plany, ale doszedłem do wniosku, że plany Boga są drogą do prawdziwego szczęścia. Dziś jestem klerykiem i wiem, że nie idę tą drogą sam. Otaczają mnie ludzie, którzy wspierają mnie modlitwą i dobrym słowem - powiedział radomski seminarzysta.
Zachęcał przy okazji wiernych do wstąpienia do Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Wspólnota, która liczy ok. 3 tys. osób, regularnie modli się za młodych mężczyzn odbywających studia i formację do kapłaństwa. - Wasza modlitwa i wsparcie naprawdę mają dla nas duże znaczenie. Dziękuję wam za wszystko, co już czynicie i proszę, nie przestawajcie się za nas modlić - zakończył kleryk Kaczmarski.
Wierni, którzy wzięli udział we Mszy świętej podkreślali, że modlą się za alumnów. Wśród nich była Barbara Bodo. - Jestem pewna, że oni czują to duchowe wsparcie płynące z tej modlitwy. Modlę się, bo od wielu lat nie było w naszej wspólnocie nowych powołań - powiedziała parafianka z Majdowa. Podobnie myśli Jerzy Sykulski. - Każda modlitwa jest gwarancją tego, aby ci młodzi mężczyźni wytrwają w swoim powołaniu - podkreślił.