W Radomiu przebywał wicegenerał pallotynów

W programie było spotkanie z biskupem Markiem Solarczykiem oraz pobyt w placówkach duszpasterskich prowadzonych przez pallotynów w Radomiu, Czarnej, czy Wrzosie. Gościowi towarzyszył radca generalny Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego ks. Rahul Philips.

Ks. Murphy cieszył się, że mógł poznać pallotyńskie wspólnoty w Kościele radomskim. - Zostaliśmy bardzo miło przyjęci. Otwarto nam drzwi i mogliśmy poczuć się jak bracia wśród braci. To było bardzo pozytywne dla nas jako wizytatorów. To jest pierwsza rzecz, za którą chcę podziękować. Dziękuję także za pallotyńskie świadectwo etyki pracy. Bracia są bardzo zorientowani na swoją pracę, apostolat, obowiązki - powiedział wicegenerał pallotynów. 

Dodał, że wielką radością było uczestniczenie we Mszach św. w kościele św. Józefa na radomskim Młodzianowie i widzieć liczbę uczestniczących ludzi. - Doświadczyłem czegoś niezwykłego, dostrzegłem wielką wiarę ludzi, których spotkałem. To wszystko było bardzo pozytywne. Cieszę się ze spotkania z biskupem Markiem Solarczykiem, który z uznaniem mówił o pracy duszpasterskiej moich współbraci, pracujących w diecezji radomskiej, za ich świadectwo życia pallotyńskiego, za dobrą współpracę - podkreślił ks. Murphy.

Przy okazji wyraził radość z wyboru nowego papieża, którym został kard. Robert Prevost. - Jestem bardzo szczęśliwy z powodu wyboru papieża Leona XVI. Nie wiedziałem o nim zbyt wiele, jak był kardynałem. Ale po śmierci papieża Franciszka, w czasie przed konklawe był już człowiekiem, który zwrócił moją uwagę. Wszystko, co o nim przeczytałem, było bardzo pozytywne. Zacząłem o nim myśleć jako przyszłym Ojcu Świętym. I tak się stało. Czułem radość w sercu. Jest człowiekiem, który pracował z biednymi przez wiele lat w Peru. Jest również prawnikiem kanonicznym i studiował teologię, więc uważam, że ma wszystkie cechy, aby być dobrym papieżem. Mam nadzieję i modlę się, aby kontynuował kierunek wyznaczony przez papieża Franciszka - powiedział pochodzący z Irlandii ks. Jeremiah Murphy.