Wydarzenie w tym roku potrwa od 28 lipca do 3 sierpnia. Miejscem modlitewnej inicjatywy będzie Trzciniec, niedaleko Czaplinka w województwie zachodniopomorskim.
Beata Kurowska z Radomia zajmuje się działalnością medialną ogólnopolskiej inicjatywy ewangelizacyjnej, która jest skierowana do ludzi młodych, uczestniczących w Pol’and’Rock Festival. – Potrzebujemy ok. 250 tys. złotych, aby zorganizować logistykę całego wydarzenia. Jest to ważne, abyśmy mogli przygotować to na wysokim poziomie. W pewnym sensie musimy dostosowywać się do współczesnych wyzwań organizacyjnych. Dlatego te pieniądze są nam potrzebne. Cały czas zachęcamy, aby wejść na naszą zrzutkę i w miarę możliwości wspomóc nas. Można wejść na stronę internetową Przystanku Jezus i tam jest odniesienie właśnie do zrzutki. Można nas również szukać w mediach społecznościowych – powiedziała B. Kurowska.
Emilia Krzyżanowska również zajmuje się działalnością medialną wydarzenia. Dodaje, że choć wprawdzie zakończyły się zapisy, to organizatorzy wciąż czekają na kolejnych ewangelizatorów i wolontariuszy, który pomogą w organizacji Przystanku Jezus. – Również przygotowano funkcję „duchowy przystankowicz”, który zaopiekuje się nami modlitewnie. Takim osobom wysyłamy maile i zdjęcia, dzięki czemu są na bieżąco z tym, jak sobie radzimy na Przystanku Jezus – dodała E. Krzyżanowska.
Beata Kurowska poinformowała, że z roku na rok, coraz więcej osób z diecezji radomskiej bierze udział w Przystanku Jezus. Aktualnie jest zapisany ok. 20 osób, a ogólnie w samym wydarzeniu weźmie udział około 150 ewangelizatorów. – Spodziewamy się, że jeszcze w tych najbliższych dniach zapisze się więcej, prawdopodobnie dobijemy do 200 osób – mówi radomianka. – To jest wydarzenie, na które zapraszamy osoby, które spotkały Jezusa w swoim życiu, doświadczyły miłości Bożej. Czyli może być to każdy, w każdym wieku – dodała.
Emilia Krzyżanowska na Przystanku był już trzy razy. Nie ukrywa, że za pierwszym razem miała pewne wątpliwości. – Trochę bałam się wychodzić do ludzi i nie do końca chciałam ewangelizować. Bardziej chciałam być w roli widza. Na miejscu zobaczyłam żywy i młody Kościół, który wychodzi do ludzi i i z miłością chce przekazać, że każdy z nas jest ważny. To było moje pierwsze doświadczenie Przystanku Jezus, w którym się zakochałam. Dlatego chcę tam ponownie wrócić – powiedziała E. Krzyżanowska.