Grupa harcerzy ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, działająca przy parafii pw. św. Piotra i Andrzeja w Jedlińsku, spędziła wakacje na obozie wędrownym w Górach Świętokrzyskich. Miejscem obozowania było sanktuarium maryjne w Kałkowie-Godowie.
Grupą opiekował się ks. Tomasz Rokita, komendant obozu i wikariusz z Jedlińska. Obóz w czasie wakacji jest okazją do kształtowania charakterów młodych chłopców. – Postanowiliśmy zorganizować dziewięciodniowy obóz wędrowny. Przemierzaliśmy szlaki w Górach Świętokrzyskich. Byliśmy m.in. w Nowej Słupi, Świętej Katarzynie i Suchedniowie. Cieszę się, że chłopcy mogli zdobyć kolejne sprawności czy umiejętności – opowiada duszpasterz.
Seweryn Rola pełnił obowiązku drużynowego obozu. – Wędrowaliśmy z miejsca do miejsca, poznawaliśmy piękne województwo świętokrzyskie. W Kałkowie mogliśmy zobaczyć sanktuarium. Mieszkam w Radomiu, ale nigdy nie byłem w tym przepięknym miejscu. Jestem zachwycony jego architekturą – mówił nastolatek.
W obozie uczestniczył Tymoteusz Makulski. – Poczułem wewnętrzny spokój. Obcowaliśmy z naturą i to mi się w tym najbardziej podobało – powiedział harcerz. Jego kolega Oskar dodał, że dla niego harcerstwo jest stylem życia. – Można siebie doskonalić, wszystko po to, aby lepiej żyć – powiedział. Tymoteusz Wyrwich w czasie obozu zdobywał sprawność kucharską. Musiał przygotować trzy posiłki dla kolegów. – Na śniadanie próbowałem przygotować chleb w jajku. Patelnia się przypala? Nie szkodzi. Umyję naczynie – mówił na gorąco harcerz z Jedlińska.
W wyjazdach wakacyjnych zorganizowanych przez Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej uczestniczyło w tym roku 16 tys. harcerzy.