To człowiek delikatny, wrażliwy i bardzo silnie przeżywający każdą sytuację. Jednocześnie, kiedy tylko to możliwe, starający się pomóc drugiemu i otwarty na jego potrzeby – mówi o papieżu Przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Duszpasterstwa Służby Zdrowia, nasz były ordynariusz, przekazując na swe osobiste wspomnienie.
Opowiadam ten fakt szczegółowo, gdyż uważam, że dobrze on obrazuje sylwetkę Józefa Ratzingera jako kardynała, a później papieża – człowieka delikatnego, wrażliwego i bardzo silnie przeżywającego każdą sytuację. Jednocześnie, kiedy tylko to możliwe, starającego się pomóc drugiemu i otwartego na jego potrzeby. Przez dziewiętnaście lat mej pracy w Kongregacji Nauki Wiary, a następnie jako biskupa w Polsce i w Rzymie byłem świadkiem wielkiej autentyczności życia Benedykta XVI. Gdy dzisiaj patrzymy na postać odchodzącego papieża, możemy potwierdzić, że całe swe życie poświęcił Prawdzie, jej poszukiwaniu i obronie przed licznymi zagrożeniami zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz Kościoła.
Papieskie nauczanie
Encykliki papieskie: „Deus caritas Est”, „Spe salvi”, oraz „Caritas in veritate” w sposób jasny przybliżyły nam, jak wielka jest miłość Boga do współczesnego człowieka. To swego rodzaju dialog ojca świętego ze współczesnym człowiekiem, który stawia pytania: Czy wiara daje już teraz coś z życia wiecznego? Czy jest nadzieją przemieniającą i podtrzymującą ludzkie życie? Czy życie wieczne stanowi jeszcze „przedmiot pożądania”?
W każdej encyklice papież dotyka problemów ludzi chorych i cierpiących. Wspomnę jedynie encyklikę „Spe salvi”, w której napisał: „Nie unikanie cierpienia, ani ucieczka od bólu uzdrawia człowieka, ale zdolność jego akceptacji, dojrzewania w nim prowadzi do odnajdywania sensu przez zjednoczenie z Chrystusem, który cierpiał z nieskończoną miłością” (nr 37).
Nad konsekrowanym biskupem trzymana jest księga Ewangelii, znak posługi głoszenia Słowa
Archiwum abp. Z. Zimowskiego
Z wielką radością przyjęta została wydana w 2007 roku książka Benedykta XVI „Jezus z Nazaretu”. Następnie z niecierpliwością czekano na kolejne tomy. Poszczególne rozdziały tej pozycji są głębokim studium o Jezusie Chrystusie jako prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku.
Uważna lektura rozważań Ojca Świętego nie pozostawia wątpliwości co do faktu, że sam Jezus nigdy nie dopuszczał obojętności w sferze wiary, dlatego obojętność wobec Niego, która w wielu współczesnych społeczeństwach jest wręcz obowiązującą modą, nie znajduje żadnego teologicznego i antropologicznego uzasadnienia. Bóg nie może być dla człowieka obojętny. Myślę, że między innymi to chciał nam powiedzieć Benedykt XVI dzieląc się z nami – i poniekąd z całym współczesnym światem – analizą orędzia Ewangelii o tajemnicy Wcielonego Syna Bożego.