- Ktoś, kto choruje i cierpi, zdobywa jakąś inną mądrość. Mądrość, że życie ludzkie jest kruche - powiedział bp Piotr Turzyński.
W Światowy Dzień Chorego w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu, w kaplicy pod wezwaniem Matki Bożej z Lourdes, sprawowana była Msza św., której przewodniczył bp Turzyński.
Modlono się w intencji chorych, lekarzy, pielęgniarek, dyrekcji placówki i całego personelu. Proszono o zdrowie dla chorych, siłę w cierpieniu, a także o łaski potrzebne dla tych, którzy troszczą się o chorych, o to, by ta służba przynosiła błogosławione owoce.
W homilii biskup przypomniał o wydarzeniach z 1858 roku, kiedy 14-letnia wiejska dziewczyna Bernadette Soubirous doświadczyła serii objawień "Pięknej Pani".
Matka Boża wskazała dziewczynie miejsce, gdzie jest źródło. Zaczęli do niego przychodzić chorzy i cierpiący, obmywać się. I do dnia dzisiejszego przyjeżdżają do Lourdes, do Matki Bożej, aby prosić o zdrowie i siły.
- To źródełko, to przyjście Maryi, świadczy o tym, że Bóg się troszczy, że Maryja, jak słyszeliśmy w Ewangelii, jest wrażliwa na ludzkie cierpienie. Widzi, czego nam brak i przychodzi nam z pomocą. Daje swoje dłonie, wyprasza łaski - mówił biskup. - Cierpienie jest jakąś tajemnicą, czasem jesteśmy zbuntowani i pytamy: "Panie Boże, dlaczego ja, dlaczego moi bliscy, dlaczego tak się dzieje, skąd to, co takiego złego zrobiłem?". Jest jakaś tajemnica cierpienia niewyjaśniona ludzkim umysłem. Jest także cierpienie niewinnych dzieci. Cierpienie niewinne Jezusa Chrystusa, który "nie złamał trzciny nadłamanej, nie zgasił knotka o nikłym płomieniu". I to cierpienie ma jednak w oczach Bożych jakiś sens, którego my tu jeszcze nie widzimy. To cierpienie staje się skarbem. Dlatego chrześcijanie rozumieją, że cokolwiek czyni się drugiemu, czyni się Jezusowi. I opiekowali się chorymi od początku. Szpital w takiej koncepcji jak dzisiaj rodzi się w IV wieku. Św. Bazyli Wielki buduje szpital dla każdego. Szpitalnictwo to jest owoc naszej Ewangelii.