Czyżby podpalenie?

Zdarzenie miało miejsce na radomskim Wincentowie 13 maja. Pisaliśmy o nim tutaj.

Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej, która prowadziła akcję gaśniczą, wynika, że było to podpalenie. W takiej sytuacji, jak powiedziała w Radiu Plus Radom Beata Galias, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, "śledztwo jest prowadzone w kierunku przestępstwa określonego w art. 163 § 1 pkt. 1 Kodeksu karnego ("Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10")". W tym właśnie kierunku będą prowadzone dalsze czynności śledcze.