Odkrycie było przypadkowe, ale potem zrobiono wszystko, by sprawę zbadać z wielką pieczołowitością.
Ksiądz prałat Andrzej Zapart, doktor historii Kościoła, wspomina, że gdy w 1992 roku został proboszczem kolegiaty św. Mikołaja w Końskich, zastał tu nieznany gdzie indziej zwyczaj całowania krzyża przez wiernych po pasyjnych nabożeństwach. Nie znał jego genezy, ale jako badacz przeszłości szanował tę tradycję. – Trzy lata temu prowadziłem nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Wikariusze czekali w zakrystii, by wyjść z krzyżem, który mieli całować wierni. I wtedy pokazali mi jakiś dokument. Nie miałem pojęcia, o co chodzi. Okazało się, że nasz zabytkowy krucyfiks można otworzyć. A w jego wnętrzu księża znaleźli zapisany po łacinie dokument – opowiada ks. Zapart.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.