Klerycy oprowadzili swoich gości po seminaryjnym gmachu, opowiedzieli o swoim życiu i zaprosili do wspólnej modlitwy i zabawy.
Na zakończenie Tygodnia Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i do Życia Konsekrowanego Wyższe Seminarium Duchowne w Radomiu zaprosiło do siebie wiernych z diecezji.
- W czasie rekolekcji dla pytających o wiarę i drogę życiową wielu uczestników mówiło, że chciałoby przywieźć swoich kolegów, koleżanki czy znajomych do seminarium, ale na okres krótszy niż kilka dni, bo tyle trwają rekolekcje. Zainspirowałem kleryków, żeby zrobić dzień otwartych drzwi, żeby pokazać, jak żyjemy, jak tutaj chłopaki przygotowują się do kapłaństwa - wyjaśnia prefekt ks. Paweł Gogacz.
- Otrzymywaliśmy też wiele sygnałów od osób, które spotykamy na niedzielach powołaniowych w różnych parafiach naszej diecezji, że taki dzień otwarty byłby dobrą okazją do obejrzenia seminarium od środka. Dlatego otworzyliśmy nasze drzwi, by parafianie zobaczyli, jak wygląda codzienne życie alumnów - dodaje Michał Kopciński z V roku i dziekan alumnatu.
Klerycy oprowadzali swoich gości po seminaryjnym gmachu. Przed wejściem do auli Jana Pawła II mogli obejrzeć makietę seminarium. Odnowił ją Adrian Żak, alumn II roku. - Z poprzedniej makiety ocalał budynek, który i tak wymagał renowacji. Po pomalowaniu go, naprawieniu dachu i dorobieniu krzyży został on przeniesiony na nową podstawę, która została uzupełniona dodatkowymi szczegółami, jak kościół parafialny, budynki gospodarcze i stróżówka, drzewa i krzewy - tłumaczy Adrian.
Goście wysłuchali też wykładu ks. Marka Dziewieckiego. Klerycy zaprosili ich do kaplicy, by wspólnie odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Nabożeństwo poprowadził ks. Maciej Korczyński, ojciec duchowny. W aulach zaprezentowały się grupy, m.in. biblijna, misyjna, trzeźwościowa. Księża: Maciej Będziński, Grzegorz Głąb, Grzegorz Tęcza, Łukasz Bociek, Krzysztof Kołtunowicz i Michał Podsiadły opowiadali o swoim powołaniu i posłudze, którą pełnią.
Klerycy zaprosili swoich gości do refektarza na wspólny posiłek i na grilla. Zagrał też kapłański zespół Jak Najbardziej.