Ostatnim znanym mi człowiekiem, który w swoich wypowiedziach używał spójnika „atoli”, był ksiądz profesor Remigiusz Sobański. Choć gdy wysilam pamięć, dochodzę do wniosku, że właściwie powinienem był napisać: jedynym znanym człowiekiem, który „atoli” używał, był właśnie on.
Ponad 50 lat temu ktoś ukradł Boże Narodzenie. A ściślej rzecz ujmując – obraz zatytułowany „Boże Narodzenie ze świętym Franciszkiem i Wawrzyńcem” z sycylijskiego oratorium.
W najważniejszej sztuce Samuela Becketta, „Czekając na Godota”, dwóch włóczęgów prowadzi ze sobą dialog. W pewnym momencie jeden z nich opowiada drugiemu historię łotrów ukrzyżowanych obok Chrystusa. – Jeden z łotrów został zbawiony – mówi. I dodaje: – Przyzwoity procent.
Instagram. Mała małpka (w pampersie!) o dużych oczach zajada bułeczkę, rozglądając się uroczym spojrzeniem po podziwiających ją i nagrywających tę scenę ludziach.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.